Fruit Ninja: Combo Party
Fruit Ninja: Combo Party to gra imprezowa, inspirowana popularną grą na telefony komórkowe z jednej strony i mechaniką gry Jungle Speed z drugiej. Cel gry poznajemy już we wstępie do instrukcji: „Jesteś uczniem ninja praktykującym u czcigodnego sensei. Pierwszym krokiem twojego szkolenia była nauka cięcia owoców. Teraz musisz opanować sztukę serii. Naostrz miecz i zdaj się na refleks! Tnij owoce we właściwym momencie, aby stworzyć najlepsze możliwe serie. Jeśli opanujesz tę umiejętność, czcigodny sensei uczyni cię wielkim ninja – zostaniesz Mistrzem Serii!”
Rozgrywka we Fruit Ninja: Combo Party obejmuje od 2 do 4 rund. Gracze umawiają się po prostu na początku, ile rund chcą rozegrać. Każdą rundę rozpoczynamy z 12 kartami owoców na ręce, które będziemy zgrywać kolejno w 11 turach. Taka pojedyncza tura składa się z trzech faz:
- W Fazie Owoców wszyscy wybierają po jednej karcie z ręki, a następnie jednocześnie je odkrywają. Jeśli u dwóch graczy na karcie pojawi się taki sam owoc, pierwszy, który chwyci stojący na stole totem (w tej roli klimatyczna rękojeść katany), otrzymuje kartę nagrody z zakrytego stosu. Są też karne żetony „-1”, dla tych, którzy poważyli się sięgnąć po katanę nieuprawnieni.
- W Fazie Punktów gracze decydują, czy chcą przeciąć (czyli podliczyć) zebrane owoce, czy budować swoje combo (serię kart) dalej. Serie mogą być wieloowocowe (wtedy każdy owoc w combo musi być inny) lub jednoowocowe. Decyzja, czy punktować czy zbierać dalej ma w tle pytanie: Jaka jest szansa, że w kolejnej turze będę na pewno w stanie dołożyć następna kartę do mojej serii zgodnie z zasadami gry. Błędy w sztuce serii skutkują koniecznością natychmiastowego ścięcia owoców i mniejszą ilością zdobytych punktów. Za prawidłową serię otrzymujemy bowiem żetony punktów (przy seriach jednoowocowych nawet podwójną liczbę) oraz – w większości przypadków – także karty punktów. Przy punktowaniu nieprawidłowego combo kart punktów gra nam skąpi.
- W Fazie Przekazywania, która pełni w grze rolę jedynie organizacyjną, przekazujemy resztę kart z ręki osobie siedzącej po lewej.
W 11 turze rundy pozostajemy z 2 kartami owoców na ręce. Z tych wybieramy jedną, a drugą odrzucamy zakrytą. Po odkryciu wybranych kart, ewentualnej bitwie o katanę, podliczeniu owoców, szykujemy się do kolejnej rundy lub – jeśli właśnie rozegraliśmy ostatnią – sumujemy zdobyte punkty, w celu ustalenia zwycięzcy gry.
Jak z wrażeniami z rozgrywek? Moi współgracze i ja mieliśmy z zabawy przy tej grze sporą satysfakcję. Jak zazwyczaj przy imprezkach, im więcej osób przy stole, tym weselej, ale już i przy trzech graczach – dzięki katanie – czuć ducha rywalizacji. Nie ma tu co prawda tempa znanego z Junglee Speeda czy innych gier z tego zakątka gatunku, bo musi być i czas na wybranie karty z ręki i na decyzję, czy punktować karty czy jeszcze nie, ale te właśnie elementy taktyczne nadają też rozgrywce odpowiedniej głębi. Bardzo podoba mi się mechanizm punktowania, ujmujący wszystko co się dzieje przy stole w karby i ładnie łączący poszczególne elementy składowe gry.
Z drugiej strony, we Fruit Ninja: Combo Party nie znajdujemy niczego nowego. To tytuł eklektyczny. Za to trzeba przyznać, że rozwiązania znane z innych gier imprezowych czy ogólnie karcianych zmontowano tutaj bardzo sprawnie. To udane, nawet godne docenienia rzemiosło planszówkowe. Ostatecznie: Przeklejać też trzeba umieć.
Pochwalić należy poziom wykonania gry. Mamy i solidne pudełko z dobrze przemyślaną plastikową wypraską i zgrabnie napisaną instrukcję. Grubość i elastyczność kart bardzo w porządku. Żetony – bez zarzutu. Całość spaja spójna, ciesząca oko grafika; szczególnie fani elektronicznej wersji gry na pewno to docenią. Dostajemy nawet bloczek do notowania punktów. Gwoli recenzenckiej uczciwości zanotuję jedynie dwie uwagi: 1. Totem a la katana zaczął nam się przy którejś już partii rozchodzić na złączeniu, prawdopodobnie trzeba go będzie z czasem potraktować klejem do drewna. Niekoniecznie musi to być przypadłość każdego egzemplarza. 2. Zwolennicy koszulkowania kart powinni sobie przy tej grze sprawę rozważyć. Na pewno przy kartach punktów, na których – ze względu na jednolite tło – odłupujące się brzegi szczególnie rzucają się w oczy.
Fruit Ninja: Combo Party mogę Wam bez żadnych rozsterek dusznych polecić. O ile tylko nie będziecie się po niej spodziewali żadnego kamienia milowego w historii gier planszowych, a przyjmiecie ją jako to, czym jest, czyli solidną, sympatyczną, porządnie zaprojektowaną imprezową pozycję z wyraźnie mniejszą niż przy „totemowych imprezówkach” dynamiką rozgrywki, wtedy nie powinniście się poczuć rozczarowani.
Dziękuję wydawnictwu Rebel.pl
za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji
Punktometr Zagramy
ocena ogólna: 7/10
strategia / taktyka: 5/10
losowość: 5/10
interakcja: 4/10
wykonanie gry: 9/10
stosunek cena do jakości: 9/10
cena w sklepach: ok. 80 zł
moja ocena dla „Fruit Ninja: Combo Party” w serwisie BGG: 6
Podstawowe informacje o grze:
Tytuł: Fruit Ninja: Combo Party
Liczba graczy: 3 – 6
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 20 – 40 min
Wydawca: Rebel.pl
Projektant: Julien Vergonjeanne
Instrukcja: polska
Zawartość pudełka:
• rękojeść katany
• 72 karty owoców
• 30 kart nagród
• 98 żetonów złotych jabłek
• 6 kart pomocy
• instrukcja