Planeta HABA [3/5]: Po skarby, gotowi, start! (Auf die Schätze, fertig, los!)
[1/5] [2/5] [3/5] [4/5] [5/5] |
W grze Auf die Schätze, fertig, los! (Po skarby, gotowi, start!) tura każdego z graczy trwa co najwyżej tyle czasu, ile potrzeba aby przesypał się piasek w malutkiej klepsydrze. Mały poszukiwacz odkrywa kolejne karty i rozwiązuje przedstawione na nich zadania. Po rozwiązaniu zadania, odkłada przed sobą zawierającą je kartę, zdobywając w ten sposób wskazaną w dolnym lewym rogu ilość złotych monet. Może potem od razu odkryć nową kartę i zmierzyć się z następnym poleceniem lub spasować. A spasować w odpowiednim momencie to w tej grze taka sama sztuka, jak rozwiązanie możliwie największej liczby zadań w ograniczonym czasie – kto przeceni swoje możliwości i zdolności, to znaczy nie zmieści się z ostatnim odkrytym zadaniem w czasie tury, traci wszystkie zdobyte dotąd w trakcie jej trwania karty. Grę wygrywa ten, kto po trzech rundach zbierze najwięcej złotych monet, za rozwiązane przez siebie zadania.
W Auf die Schätze, fertig, los! znajdziemy 7 różnych rodzajów zadań na w sumie 120 kartach, a konkretnie:
- Moneta na szczęście: Po odkryciu tej karty nie trzeba wykonywać żadnego zadania. Gracz po prostu odkłada kartę przed sobą.
- Rzuty kostką: Do tego zadania używa się specjalnej kostki, na której ściankach umieszczono różne symbole, które mają swoje odpowiedniki na kartach zadań. Gracz musi najszybciej jak się da wyrzucić na kostce symbol wskazany na odkrytej karcie.
- Memory poszukiwacza skarbów: Przy tym zadaniu dzieci używają 8 okrągłych żetonów, które kładzie się przed grą zakryte na środku planszy. Odkrywając zawsze tylko 2 żetony, gracz musi odnaleźć 2 takie same skarby.
- Zwierzęca pantomima: Tutaj gracz musi naśladować jedno z 3 przedstawionych na kartach tego zadania zwierząt: słonia, małpę lub papugę.
- Zbuduj wieżę: To zadanie polega na zbudowaniu z kolorowych klocków, przedstawionej na karcie. Zależnie od stopnia trudności wieży karty tego zadania mają różną wartość punktową.
- Przestaw zwierzęta: Do tego i następnego zadania używa się 4 drewnianych figur zwierząt. W czasie gry zwierzęta te stoją w rogach planszy, ponumerowanych od 1 do 4. Po odkryciu karty tego zadania gracz musi ustawić każde zwierzę w rogu oznaczonym odpowiednią cyfrą, zgodnie ze wzorem podanym w zadaniu
- Chwyć zwierzę to zadanie dla wszystkich graczy. Kto pierwszy chwyci zwierzę przedstawione na karcie, zdobywa ją dla siebie.
My z naszymi przedszkolakami zaczęliśmy od razu z kompletną talią – trochę ze względu na moje ograniczone ostatnio możliwości czasowe, a trochę dlatego, że chciałem sprawdzić, czy autor i wydawnictwo nie przesadzili, tzn. czy gra nie jest jednak nieco zbyt trudna jak na grę dla dzieci. I z ulgą mogę dziś napisać, że za trudna nie jest – już po jednej, dwóch rozgrywkach dzieciaki bez żadnej podpowiedzi ze strony dorosłych sprawnie identyfikowały zadanie zilustrowane na karcie. Z powodu różnorodności kart zatem większych przestojów w grze nie było. Paradoksalnie spowalnia grę raczej element, który powinien ją dynamizować – tzn. klepsydra. Gdy mniej odważne dziecko spasuje zbyt wcześnie, nie pozostaje nic innego jak odczekać chwilkę, aż czas przeznaczony na turę tego dziecka minie. O tym, że dzieciaki żądne kolejnych punktów są raczej niecierpliwe, nie muszę chyba wspominać. Problemowi można w jakiś sposób zaradzić, dopingując gracza, który chce spasować zbyt szybko. Mogą to zrobić same dzieci, a jeszcze lepiej, gdy nad przebiegiem tur graczy czuwa dorosły.
W ocenie pani Joli, nauczycielki tej grupy sześciolatków, których grze się przyglądałem, Auf die Schätze, fertig, los! w świetny sposób wspiera rozwój dziecka, szczególnie koordynację ruchową i orientację we własnym ciele (Zwierzęca pantomima), koordynację oko-ręka (Przestaw zwierzęta) oraz refleks (Chwyć zwierzę). Przy okazji dzieci ćwiczą też rozpoznawanie kolorów i odtwarzanie wzorów (Zbuduj wieżę) oraz rozpoznawanie symboli obrazkowych i liczbowych (Przestaw zwierzęta, Rzuty kostką). Dziecko uczy się w najbardziej wydajny i przyjemny dla niego sposób – to znaczy bawiąc się.
Na koniec kilka słów komentarza na temat wykonania gry. Tutaj grze nic w zasadzie zarzucić nie można. Ładne, czytelne, optymistyczne i wzbudzające ciekawość dziecka ilustracje oraz dobrej jakości materiały to w grach wydawnictwa HABA właściwie standard. Poza plastikową klepsydrą wszystkie elementy gry wykonano z kartonu i drewna. Wszystko jest pomyślane jakby konkretnie pod rączkę i oko dziecka. Drewniane zwierzęta i klocki ładnie i jednoznacznie pomalowane i wystarczająco duże. Poręczne i czytelne karty. Z tymi ostatnimi jest niestety zwyczajny problem, tzn. w przeciwieństwie do pozostałych elementów gry nie będą takie trwałe. Z jednej strony dobrze, że karty są tak dużych rozmiarów, dzięki temu dziecko łatwiej odczyta ilustrację, z drugiej jednak w tej grze dziecko działa pod presją czasu, nie ma więc co wymagać od niego ostrożnego obchodzenia się z kartami. Te w nieprawnych rączkach siłą rzeczy się pogniotą. Dlatego, jeśli ktoś z Was chciałby w przyszłości odsprzedać zakupione Auf die Schätze, fertig, los! i w ten sposób odzyskać część pieniędzy zainwestowanych w grę, powinien sam odkrywać karty dla młodszych graczy.
Zresztą nie bardzo wyobrażam sobie rozgrywanie tak bardzo dynamicznej i emocjonującej gry bez obecności przy stole osoby dorosłej. Jak przy wielu grach edukacyjnych i rozwojowych, także i tutaj nie ma się co nastawiać, że „kupię, a bawić się będzie samo”. Auf die Schätze, fertig, los! jest dla mnie przykładem gry, która – przy całym swoim sympatycznym pomyśle na dobrą zabawę – wręcz wymaga osoby, która by pilnowała przebiegu gry, przestrzegania jej zasad, motywowała małych graczy, a na koniec wreszcie… podliczyła ilość złotych monet na zdobytych przez nich kartach zadań.
für die freundliche Bereitstellung des Rezensionsexemplars.
Dziękujemy wydawcy gry, firmie Habermaaß GmbH
za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
ocena ogólna: 8/10
wykonanie gry: 10/10
stosunek cena do jakości: 8/10 ( Spiele-Offensive.de 21,99 €, na życzenie klienta grę sprowadzi sklep Rebel.pl – orientacyjna cena 111 PLN)
Podstawowe informacje o grze:
tytuł: Auf die Schätze, fertig, los!
Liczba graczy: 2 – 4 osoby
Wiek: od 4 – 99 lat
Czas gry: ok. 15 -20 min
Wydawca: HABA (Habermaaß GmbH)
Projektant: Roberto Fraga
Instrukcja: niemiecka, angielska, francuska, niderlandzka, włoska
Zawartość pudełka:
* 1 plansza
* 4 drewniane figurki zwierząt ( żyrafa, krokodyl, nosorożec, zebra)
* 6 kolorowych klocków (2 czerwone, 2 niebieskie, 2 żółte)
* 120 kart
* 8 okrągłych żetonów skarbów
* 1 kostka z symbolami
* 1 klepsydra
* instrukcja do gry
Autor Auf die Schätze, fertig, los!, Roberto Fraga, ma już w swojej karierze wiele udanych tytułów, w tym sporo gier dla dzieci i gier rodzinnych. Na naszym blogu jest Auf die Schätze, fertig, los! pierwszą recenzowaną grą tego autora, nie pierwszą jednak recenzowaną w polskim internecie. Redakcja zaprzyjaźnionej z nami Krainy Gier – szczególnie uiek – to niemal mały fanklub Fragi i autorzy kilku recenzji planszówkowych dzieł tego hiszpańskiego autora. Do tekstów tych dotrzecie, podążając za podanymi tutaj linkami. Proszę zwrócić uwagę szczególnie na dwa tytuły: Dschungelschatz to gra, na której koncepcie autor oparł Auf die Schätze, fertig, los!, a Detektyw Kroko to jedna z trzech gier Fragi wydana w Polsce. W edycji Trefla ta niewielka karcianka ma też niewielką cenę.
Auf die Schätze, fertig, los! na BGG
Deutsches Résumé Um das quadratische Spielbrett herum, das eine Tropeninsel darstellt, wo die Schätze von Säbelzahn verdeckt sein sollen, geht es beim Spiel „Auf die Schätze fertig los!” ganz schön turbulent. Nur so viel Zeit, wie es wenig Sand in einer kleinen Sanduhr gibt, hat der kleine Spieler, um Goldmünzen zu sammeln – und das durch geschicktes Lösen verschiedener Aufgaben. Er deckt Aufgabenkarten vom Stapel auf und folgt den aufgezeichneten Anweisungen. Hat er die Aufgabe einer Karte gelöst, darf er sich diese Karte nehmen und entweder eine neue aufdecken oder auch passen. Passen ist dabei fast genauso wichtig wie Kartensammeln, denn wer sich für eine Aufgabe entscheidet, sie aber dann nicht rechtzeitig schafft, muss alle in der Runde gewonnenen Aufgabenkarten abgeben.
Von den Aufgaben gibt es in dem Spiel 7 Arten. Damit werden auch unterschiedliche Fähigkeiten gefördert, z.B. Merkfähigkeit, Reaktionsvermögen oder verschiedene Motorikarten. Es seien hier exemplarisch 4 Aufgaben kurz erwähnt. Bei 'Tiere schnappen’, versuchen alle Kinder, am schnellsten eine der 4 hölzernen Tierfiguren auf dem Spielplan zu fangen. Dies ist die einzige Aufgabe im Spiel, die alle und nicht nur den aktiven Spieler einbezieht – ein geschickter Trick, die Konzentration der Spieler wach zu halten. Bei 'Schatz-Memo’ müssen auf dem Spielplan 2 gleiche Schatzplättchen aufgedeckt werden, so wird das Gedächtnis geübt. Viel Freude bereitet den Kindern 'Tierpantomime’, wo sie den Papagei, den Affen oder den Elefanten nachahmen müssen, und zwar mit Gestik und Geräuschen. Anfangs ist man zwar mit dem eigenem Körper etwas unbeholfen, doch schnell gehorchen Arme und Hände den Wünschen der jungen Spieler, so dass man sich schon bald mit der Karte belohnen darf. Sehr kreativ und bei den Kindern beliebt ist die Aufgabe 'Türme bauen’. Mit handlichen farbigen Bausteinen aus Holz sind hier nach dem vorgegebenen Muster Konstruktionen zu bilden. 7 Arten von Aufgaben für so ein Kinderspiel – ist das nicht allzu viel? Wie merken sich denn die Spieler auf einmal all die Regeln für einzelne Aufgaben? – Das müssen sie gar nicht tun. Wie bei vielen Spielen von HABA gibt es auch hier eine Prise Flexibilität. Anfangs einfach einen Teil der Karten aussortieren und bei späteren Partien neue Aufgaben dazugeben. Bei uns im Kindergarten haben wir es sogar gleich mit allen Aufgaben geschafft. Es dauerte natürlich eine oder zwei Partien, bis die Kinder alle Regeln beherrscht hatten, aber das Spiel stockte deswegen nicht so besonders. Viel störender sind die Momente, wenn ein scheues Kind passt, wenn der Sand noch kaum durch die Sanduhr gelaufen ist. Da gafft die gesamte Runde ungeduldig das Ding an, bis die Uhr wieder „eingestellt” wird. Na ja, nicht so schlimm, die meisten Kids sind doch eher gierig (nach den Siegpunkten) und man kann so einen Angsthasen immer etwas aufmuntern. Hauptsache, das Spiel macht Spaß. Nach drei Durchgängen hat schon jedes Kind – trotz aller Schwierigkeiten – bestimmt ein Stapelchen Karten vor sich. Nun ist die Hilfe des Erwachsenen gefragt, die Werte auf den Münzen müssen addiert werden, damit die Kleinen wissen, wer gewonnen hat. Und bitte nicht wundern, wenn die Kinder gleich die nächste Partie verlangen. Bei Auf die Schätze fertig los! ist es einfach so. Résumé: pomimo |