Złodzieje! (wrażenia)
Złodzieje! zabrałem – tak na wszelki wypadek, jako przydasia – na urodziny do siostry. Okazało się, że przydaś się przydał. Bo przede wszystkim gra okazała się w sam raz do urodzinowego posiadywania przy cieście, herbacie i pogaduchach. Ani za łatwa, ani za trudna. Ani za bardzo, ani zbyt mało angażująca. Trochę frajdy z samego faktu, że się gra. I tyle.
W zasadzie gra tak bardzo dla każdego, że aż nie wiadomo właściwie dla kogo konkretnie. Kto gra dużo w gry z różnymi ludźmi ten wie, że takie tytuły na półce też warto mieć. Byleby nie zajmowały na półce zbyt dużo miejsca.
Rzut okiem na grę
Złodzieje! to raptem 52 karty i taki temat mało jakby wychowawczy. Wcielamy się w szajkę złodziei. Właśnie obrobiliśmy bank i uciekamy przed policyjnym pościgiem.
Gra składa się z wielu rund, w trakcie których zagrywamy kolejno karty aż do momentu, gdy na stole pojawi się czwarty radiowóz. Wtedy następuje policyjny nalot, a my sprawdzamy, kto ma przed sobą karty łupu o najwyższej wartości. Ten gracz swój łup traci, reszta – zachowuje. Przynajmniej do kolejnego nalotu…
Sednem gry jest gromadzenie kart łupów i troska, żeby ich nie stracić. Na to, co leży przed nami. mamy jednak wpływ nie tylko my. Gracze mogą zagrywać karty łupów także przed innych graczy. W ten sposób starają się wystawić ich policjantom. Starają – bo nie widzą całego łupu. Gracz zagrywa przed siebie karty zakryte. Odkryte leżą tylko dołożone mu przez innych.
Rytm gry przecinany spotkaniami z policją toczy się aż do momentu, gdy odkryte zostanie siódma karta samochodu ucieczkowego. To taki mechanizm odmierzania czasu gry. Nie mamy na niego właściwie wpływu, po prostu staramy się obserwować, kiedy się gra zbliża ku końcowi i aranżować się swoimi decyzjami w taki sposób, żeby w odpowiednim momencie mieć więcej kasy niż inni.
Rozgrywkę w Złodziei! urozmaicają: dwie karty specjalne łupów oraz kilka kart akcji. Specjalne łupy inaczej się liczą przy nalotach, a inaczej punktują przy zakończeniu gry. Karty akcji natomiast wprowadzają nieco dynamiki w samą zabawę. Można dzięki nim przyśpieszyć lub opóźnić nalot policji, przyśpieszyć zgrywanie talii, albo zamienić karty łupów między dwoma gracami. Po części zwiększają możliwości taktyczne grających. Z drugiej strony – wszystko zależy, jak się nam te karty na rękach ułożą i w jakich konkretnie momentach gry je wylosujemy. Zagraliśmy dwie partyjki i już po nich widziałem, że czasem człowiek życzyłby sobie mieć zamiast tych kart akcji zwykłe karty łupów czy karty radiowozów.
Wrażenia
Złodzieje! niczego mi nie urwała. To taka gra bardzo przeciętna – i w złym i w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie zmarnowała nam czasu, bo się od razu nastawiliśmy, że chcemy po prostu pograć sobie ot tak, jakby przy okazji, gadając przy tym nawet o zwykłych głupotach. Nie mieliśmy ochoty na nic wymagającego. I jako „lekkcioch” ta gra świetnie się nam sprawdziła.
Dla mnie to będzie taka gra do pogrania z ludźmi sporadycznie grającymi. Poziomem losowości i feelingem przypomina nieco „Pędzące żółwie”, ale klimat ma wyraźnie mniej dziecięcy, więc też łatwej ją zaproponować.
Najciekawszym elementem w Złodziejach! są na pewno te momenty, które nieodzownie nadejdą i których się spodziewamy, ale nigdy nie wiemy na pewno kiedy. Mechanika push your luck funkcjonuje tu całkiem zgrabnie, nawet jeśli tak naprawdę wszystko opiera się ostatecznie na jednym punkcie kulminacyjnym. Sukcesy po poszczególnych rundach okazują się mało warte, tak naprawdę liczy się tylko, co i ile masz na koniec gry. I jeśli Złodzieje! mają sprawiać jakąś frajdę na dłużej, to warto jak najszybciej zrozumieć, że kalkulowanie na ten właśnie moment polega jednocześnie na stałym rekalkulowaniu kalkulacji przeciwników.
Tu się mniej gra właściwie, a więcej – balansuje. Także między jawną informacją i blefem.
[62/169] #półkawstydu #ogarniampółkęwstydu [lista] tydzień: 8 -14 lutego 2021Podstawowe informacje:
Tytuł: Złodzieje! (oryg. Thieves!)
Autor: Richard de Rijk
Wydawca: Rebel (oryg. 999 Games)
Liczba graczy: 3 – 6
Wiek graczy8+
Czas gry: 20 minut
Rok premiery: 2015 (w Polsce: 2016)