Serpentina (recenzja)
Istnieją co najmniej trzy powody, które pchnęły mnie do napisania poniższej recenzji. Po pierwsze recenzji gier dla dzieci nadal jest mało. Po drugie Serpentina to niezwykle udana gra. Po trzecie, przez wiele tygodni była to ulubiona gra Joasi.
Serpentina, to świetnie pomyślana gra karciana dla 2-5 osób od lat 4. Jej twórcą jest Brigitte Pokornik. Serpentina mieści się w identycznym pudełku jak pozostałe karcianki Amigo (Bohnanza, Saboteur, 6 nimmt!, No Merci i inne), które zawiera 50 kart i instrukcję. Kolorowa instrukcja napisana jest w sposób zwięzły i przejrzysty, i na każdym kroku bogato ilustrowana przykładami. Zasady gry nie budzą więc jakichkolwiek wątpliwości. Szczególną uwagę chciałbym zwrócić na karty. Wykonane są one z bardzo grubego kartonu. Sprawia to, że z jednej strony karty odporne są na niszczenie, a z drugiej ułatwia ich podnoszenie. Ponieważ gra jest przeznaczona dla małych dzieci, które jeszcze nie mają odpowiednio wykształconych zdolności manualnych takich jak tasowanie kart, czy rozsunięcie kart na ręce w postaci klasycznego „wachlarzyka”, to całość została zaprojektowana w taki sposób, aby rozgrywka nie nastręczała żadnej trudności.
O co chodzi w grze? Każda z kart przedstawia fragment kolorowego węża: głowę, tułów lub ogon. Na początku gry karty należy dokładnie pomieszać (nie tasować, tylko właśnie pomieszać!). W tym celu wszystkie karty umieszczamy na stole obrazkiem do dołu i… mieszamy ile wlezie! Dzieciaki spokojnie sobie radzą z tą czynnością. Następnie, zakryte karty układamy w stos, po czym rozsuwamy je półkoliście (w formie szerokiego wachlarza) na stole.
Grę rozpoczyna najmłodszy gracz. Wybiera on sobie jedną z kart z wachlarza i odkrywa ją. Odkryta karta zapoczątkowuje układanie jednego z węży. Teraz ciągnie kartę kolejny gracz. Jeżeli pasuje ona kolorem do wcześniej odkrytej karty, to może dołożyć ją do niej dołożyć, w przeciwnym wypadku da ona początek kolejnemu wężowi. Kolejni gracze postępują w identyczny sposób. Węże mogą się składać się z dowolnej liczby kart. Jednak każdy musi posiadać jedną głowę i jeden ogon, oraz dowolną ilość kart tułowia.
Jeżeli któremuś z graczy uda się zakończyć węża dokładając do niego brakującą głowę lub ogon, to zbiera wszystkie karty wchodzące w jego skład i odkryte układa przed sobą w formie stosu.
Jeżeli gracz ma możliwość dołożenia karty tułowia do dwóch węży, z których jeden posiada głowę, a drugi ogon, to może je połączyć. Wśród kart znajdują się także dwie przedstawiające głowę i ogon w kolorze tęczy. Są to jokery, które pasują do węża w każdym kolorze. Gra kończy się po odkryciu ostatniej karty. Nieukończone węże pozostają na stole. Gracze porównują wielkość stosów ze zdobytymi kartami. Gracz z najwyższym stosem wygrywa grę. Rozgrywka jest krótka i rzadko kiedy trwa dłużej niż kwadrans, co sprawia, że dzieciom łatwo utrzymać jest koncentrację, a rodzicom znaleźć chwilkę dla swoich pociech. :)
Chociaż na pudełku podany minimalny wiek gracza został określony na 4 lata, to z doświadczenia wiem, że gra idealnie nadaje się dla trzylatków, które (podobnie jak moja córka Joasia) radzą sobie z nią bez najmniejszych problemów. Serpentina jest znakomitym wstępem do świata gier dla dzieci w wieku wczesnoprzedszkolnym. Dzięki niej dzieci poznają kolory (6 kolorów węży), uczą się spostrzegawczości (odpowiednie dokładanie kart) i podstaw logicznego myślenia (łączenie i zakańczanie węży), doskonalą zdolności manualne (mieszanie kart i formowanie z nich wachlarza na stole, dokładne dokładanie kart). U mnie ta gra sprawdziła się znakomicie, dlatego z czystym sumieniem polecam ją innym rodzicom posiadającym małe dzieci.
Tytuł: Serpentina
Autor: Brigitte Pokornik
Liczba graczy: 2-5
Czas gry: 15 min.
Wiek graczy: od 4 lat
Wydawca: Amigo
Cena: 37 zł
Wykonanie i grafika: 5/5
Złożoność gry: 2/5 (skala gier dla dzieci)
Autorem powyższej recenzji jest: Thomas Bittern. Tekst został pierwotnie opublikowany w niefunkcjonującym już serwisie Kraina Gier i – po uzgodnieniach z redakcją tamtego portalu – przeniesiony na łamy Spiellust.net. |