Mój pierwszy quiz (recenzja)
„Mój pierwszy quiz”, podobnie jak pozostałe gry z serii “Uczmy się”, realizuje koncept edukacji poprzez zabawę, czy raczej bawienia się w sposób, który integruje i rozwija. Seria inspirowana jest metodami stosowanymi z powodzeniem w przedszkolach Finlandii.
Na Zagramy mogliście do tej pory poczytać o “Wszystkie dzieci świata”, pięknej i mądrej kooperacyjnej grze, wprowadzającej dzieci w tematykę wielokulturowości i wychowującej do wartości. “Mój pierwszy quiz” nie sięga tematyką tak daleko. Koncentruje się na najbliższym otoczeniu dziecka, jego postrzeganiu świata. Skłania także – i to już samo w sobie jest niezwykłe – do przepracowywania własnych refleksji i emocji, w różnych aspektach codziennego życia i relacji z innymi.
Mój pierwszy quiz – bawimy się razem
W grę mogą grać dzieci przedszkolne już od 4 roku życia. Dla mnie piękne jest to, że w ich zabawie musi brać udział osoba dorosła, ew. starsze rodzeństwo. Taka osoba prowadzi rozgrywkę, nie rywalizuje. Wciela się w rolę autorytetu, mistrza gry, Mądrej Sowy.
Według sugestii wydawcy pod opieką Mądrej Głowy może grać od dwojga do czworga dzieci. Takie ograniczenie liczby grających jest uzasadnione głównie dlatego, że dzieci w tym wieku mają jeszcze trudności z wyczekiwaniem do swojej kolejki, a i uwaga takiego malucha rozprasza się maksymalnie po kilkunastu minutach. Zdradzę jednak, że grałem w “Mój pierwszy quiz” nawet z niewielką grupą przedszkolną, z tym że podzieliłem dzieciaki na cztery zespoły po 3-4 osoby, w których za każdym razem odpowiadało inne z dzieci, a w razie potrzeby mogło poprosić pozostałe o pomoc i podpowiedź.
Przygotowanie rozgrywki
Przyjmijmy jednak, że piszemy o grze w warunkach domowych. Przygotowania do zabawy są krótkie, a że gra jest kompaktowa, grać możemy choćby na podłodze.
Zanim zaczniemy naszą zabawę, każde dziecko dostaje arkusz punktacji. Między dzieci kładziemy kostkę i dołączony do gry ołówek (albo po prostu szykujemy dla każdego po kredce), a Mądra Sowa bierze do ręki karty z pytaniami.
Zasady i cele gry
Dziecko komunikuje, strukturyzuje wiedzę oraz wartościuje własne doświadczenia
W swojej turze dziecko rzuca kostką. Jest na niej sześć symboli: pięć zwierzątek i krowi dzwonek.
Świnkę, krówkę, jagnię i konika dzieci mają także na swoich arkuszach. Jeśli na kostce wypadnie jedno z nich, zadaje dziecku pytanie. Mądra Sowa odczytuje je z karty z wierzchu stosu i rozstrzyga o poprawności odpowiedzi dziecka.
Świnka prosi dzieci, żeby wymieniały różne rzeczy. Krówka swoimi pytaniami pobudza kreatywność lub skłania do dzielenia się własnymi doświadczeniami lub pragnieniami. Jagnię interesuje ogólna wiedza o świecie, oczywiście na poziomie uwzględniającym wiek i poziom percepcji dziecka. Natomiast pytanie od konika opiera się zawsze na zdjęciu z rewersu karty.
Za dobrą odpowiedź dziecko zamalowuje sobie rysunek odpowiedniego zwierzęcia na arkuszu, a gdy już to zwierzę ma już zamalowane, może zamalować jeden z kwiatków. Każde trzy kwiatki to prawo do zamalowania zwierzęcia, które dziecku jeszcze brakuje.
Dziecko wchodzi w relacje, stawia pytania, szuka równowagi między rywalizacją a współpracą
Jeśli na kostce wypadła sowa, dziecko samo wymyśla pytanie dla współgracza po swojej lewej ręce. Za prawidłową odpowiedź nagradzany jest nie tylko odpowiadający, ale także pytający. Jedno i drugie dziecko może wtedy zamalować po kwiatku.
Dziecko wyraża się przez ruch i ekspresję ciała
Szósty symbol na kostce – krowi dzwonek – wprowadza do gry element ruchowy. Dziecko wybiera zwierzątko, którego nie ma jeszcze zamalowanego. Potem obiega pomieszczenie, naśladując to zwierzę. Następnie może spróbować odpowiedzieć na jego pytanie tak, jakby wyrzuciło normalnie symbol zwierzaka na kostce.
Dziecko aranżuje się z wygraną lub przegraną
Grę wygrywa dziecko, które jako pierwsze zamaluje wszystkie cztery zwierzaki na swoim arkuszu, a później odpowie jeszcze na dodatkowe pytanie zwierzęcia, które wybierze.
Te ostatnie momenty zabawy są zwykle bardzo emocjonujące, bo zadania w grze nie są szczególnie trudne i dzieciaki zazwyczaj są na podobnym etapie zapełniania arkusza punktacji. Im więcej jednak zwierzątek mają już zamalowane, tym więcej zależy od rzutu kostką. Kostka z jednej strony wyrównuje w pewien sposób szanse, z drugiej funkcjonuje jak taki wentylek bezpieczeństwa. W grze, w której część zależy od losu, dziecko nie odczuwa aż tak osobiście porażki związanej z własnymi błędami czy niewiedzą.
Jak słuchać, żeby mówiło? Więzi
“Mój pierwszy quiz” ujął mnie bardzo ciepłym, rodzinnym podejściem do kształtowania wspólnej zabawy. To nie jest żaden suche testowanie. Chwilami to nawet nie jest quiz sensu stricte, bo pytania krówki często odnoszą się wprost do upodobań czy wspomnień dziecka i właściwie trudno je rozstrzygać w kategoriach prawda-fałsz. Nie o rozstrzyganie i ocenianie dziecka ostatecznie w tej grze też chodzi, tylko o stworzenie okazji do budowania więzi, relacji.
Są gry, które pozostają tylko grami, nieważne jak by je próbować nazywać edukacyjnymi. Ich potencjał kończy się na mniej lub bardziej sensownej zabawie, ewentualnie jakimś drylu w zakresie pewnych czynności czy treści. “Mój pierwszy quiz” wychodzi poza te ramy, ponieważ przede wszystkim nie jest konceptem zamkniętym w sobie. Gra tworzy przestrzeń dla sytuacji edukacyjno-wychowawczej, dla spotkania osoby dorosłej czy bardziej dojrzałej i doświadczonej z dzieckiem.
Takie spotkanie opiera się na wzajemnym słuchaniu i wsłuchiwaniu się w siebie i wspólnym dzieleniu się. Dzieci mają do opowiedzenia świat widziany swoimi oczyma, emocje, wrażenia na jego temat. Czasem chcą się podzielić przy okazji jakimś przeżyciem. Jeśli Mądra Sowa umie słuchać, może usłyszeć dużo więcej, niż tylko odpowiedzi do zadań i zagadek z kart. A jeśli i sama ma co opowiedzieć, umie coś dopowiedzieć lub opisać bliżej? Wtedy dziecko nawet nie spostrzeże się, gdy dowie się czegoś nowego, ciekawego, pasjonującego.
Ocena
Na spodzie pudełka gry czytamy: “MÓJ PIERWSZY QUIZ to gra, która pozwoli dzieciom puścić wodze FANTAZJI, rozbudzić KREATYWNOŚĆ i wykazać się swoją WIEDZĄ! Na najmłodszych czekają zadania otwarte i z podanymi odpowiedziami, dzięki którym, bawiąc się, nauczą się nowych rzeczy o świecie!” Przed pierwszą rozgrywką trudno mi było uwierzyć, że taka niepozorna publikacja będzie w stanie spełnić te wszystkie obietnice. A okazało się, że nie ma w tej deklaracji ani joty kłamstwa. I to się wszystko zrealizowano jedynie za pomocą kart z pytaniami, kostki i arkusików. Trochę jakby przypominając, że dobra zabawa nie musi być wcale obudowana drogimi, wymyślnymi gadżetami.
“Mój pierwszy quiz” wymyślny nie jest, za to nie można mu odmówić uroku. Gra jest wizualnie bardzo przyjemna. Czytelne, kolorowe ilustracje zwierząt podobają się dzieciom, a ciekawie dobrane zdjęcia na rewersach kart inspirują do rozmów na różne tematy.
Jeśli czegoś przy tej grze chciałoby się więcej, to na pewno większej liczby kart, bo przy 128 pytaniach zabawy wystarczy nam na kilka, kilkanaście posiedzeń. Choć właściwie… niekoniecznie. Możecie sobie przecież wymyślać własne pytania dla dzieci – wzorując się po prostu na zaproponowanych w grze pytaniach od poszczególnych zwierzątek.
Podpowiem też z doświadczenia, że jeśli gracie z młodszymi przedszkolakami, a one będą chciały zwierzątka kolorować, a nie tylko zamalowywać, albo gdy chcecie zaproponować dzieciom grę zespołami, to można skserować sobie arkusze punktacji w lekkim powiększeniu.
Rekomendacje
Ja “Mój pierwszy quiz” – czy to osobno, czy jako część rozwijającej się wciąż serii „Uczmy się” – polecam. Ta gra wspaniale sprawdzi się i w domu i w przedszkolu. Jest angażująca nie tylko dla dzieci. Angażuje także Mądrą Sowę, bo nie wyręcza jej całkiem. Za to na pewno pokazuje sposoby, jak można dziecku pomóc się rozwijać. Bo też i każdy maluch jest inny, i każda rodzina ma swoje własne potrzeby. Bawiąc się w tę grę możecie na te potrzeby odpowiedzieć, a chwilami może nawet je głębiej zdiagnozować. W otoczeniu słodkich zwierzątek, atmosfery przystępnych wymagań i sukcesu, życzliwości Mądrej Sowy dziecko otwiera się. I zabawa staje się wręcz intymna. Mądry rodzic, mądry nauczyciel przedszkola będzie umiał to docenić.
Widzę, że w witrynie wydawnictwa pojawiła się już podstrona gry, na której znajdziecie krótką prezentację wideo oraz plik instrukcji, poprawionej już o ten jeden zabawny ortograf, na który się w niej natknąłem. Jeśli jeszcze nie graliście z dzieckiem w gry Tactic Games, warto do tej instrukcji zajrzeć. Żeby zyskać ogląd. Ja tu się rozpisałem, bo rzeczywiście jest o czym opowiadać. Natomiast same reguły gry mieszczą się przecież na kartce wielkości małej ulotki. To duża sztuka, gdy coś tak prostego rozwija się w zabawie w piękny koncept. Osobiście mam nadzieję, że kiedyś „Mój pierwszy quiz” rozwinie się wydawnictwu w jakąś większą grę – bo jak widać, potencjał jest.
Dziękuję wydawnictwu Tactic Games Oddział w Polsce
za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji
Punktometr Zagramy Kids
Mój pierwszy quiz 8/10
Podstawowe informacje o grze:
Tytuł: Mój pierwszy quiz
Liczba graczy: 2-4
Wiek: od 4 lat
Czas gry: 20 min
Wydawca: Tactic Games
Projektanci: n/a
Język: polski