Monster Park
Zbuduj potworom park….
Monster Park to rodzinna gra planszowa przeznaczona dla 2 do 4 graczy w wieku od 7 lat. Czas rozgrywki jest dopasowany do możliwości psychofizycznych dzieci w wieku wczesnoszkolnym i wynosi ok 30 min. Autorami gry są Anna i Krzysztof Bielak, którzy w roku 2017 wygrali możliwość jej wydania w konkursie „Wymyśl grę, zostań autorem Granny”.
Gra pozwala nam wcielić się w menedżerów nowo powstałych parków potworów. Celem gracza jest zapełnić swój park w taki sposób, aby był możliwie najbardziej atrakcyjny i przyciągnął jak najwięcej turystów.
W Monster Parku pierwsze, co rzuca się nam w oczy, to bardzo przyjemna, kolorowa grafika. Rysunki potworów podobają się nie tylko dzieciom. Stworki okazują się zresztą bardzo charakterne w swojej mnogiej różnorodności. Są wśród nich i potwory miłe i potwory złośliwe – i to nie bez kozery. W grze będziemy czasami potrzebowali rozpoznać po rewersie karty charakter monsterka, szukając np. takiego, który przyda nam się do zdobycia bonusów. W ten sposób grafika gry staje się też narzędziem uwrażliwiania dzieci na innych.
Wykonanie Monster Parku jest na odpowiednim poziomie i zapewnia świetny stosunek jakości do ceny. Otrzymujemy elementy wystarczająco trwałe i solidne. W grze będziemy operować przede wszystkim kartami. Tych jest mnóstwo. Plansza główna i plansze graczy pełnią rolę głównie organizacyjną, ale wraz z kartami na pewno tworzą spójną i czytelną całość. Poza kartami i planszą znajdziemy w grze żetony zwycięstwa oraz przeuroczy żeton pierwszego gracza, przedstawiający jednego z potworków.
…. my powiemy Ci jak…
W trakcie rozgrywki będziemy kupować karty potworów, które z tury na turę przesuwają się po specjalnym torze. Nad większością pól tego toru widoczny jest koszt zakupu danej karty. Im dalej dotrze karta potwora na torze, tym taniej można ją nabyć. Z ostatniego pola toru potwora otrzymujemy za darmo. Natomiast niezakupiony przez nikogo potwór z kosztem 0 na koniec danej tury zostaje przełożony na obszar kart odrzuconych i staje się niedostępny w grze.
Potwory kupujemy lub – jak w innym miejscu chce instrukcja – zapraszamy do swojego parku płacąc żetonami zwycięstwa, które pełnią tu też rolę pieniędzy. Gdy skończą się nam pieniądze, poświęcamy po prostu turę albo kilka, żeby za każdym razem dobrać z puli po jednym żetonie o wartości 1.
Zapełnianie parku pozyskanymi potworami rządzi się kilkoma prostymi zasadami. Potwory kładziemy w obszarze dla nich odpowiednim. Mamy więc obszary dla potworów wodnych, lądowych i powietrznych. W każdym z tych obszarów przy swojej planszy gracz może dołożyć maksymalnie 5 kart. Dokładany w danym obszarze potwór musi mieć wartość taką samą lub dowolnie wyższą niż poprzedni. Nie można więc położyć potwora z 1 po potworze z 3.
Na wypadek, gdybyśmy stwierdzili, że przyblokowała nam się możliwość dokładania dalszych kart, możemy poświęcić turę na zakup karty ulepszenia. Taka karta kosztuje nas punkty zwycięstwa i sama na koniec gry – w przeciwieństwie do kart potworów – nie przyniesie żadnych punktów, ale ulepszenie możemy położyć na końcu rzędu kart dowolnego obszaru i dzięki temu też ew. łatwiej dokładać kolejne potwory.
Po wykonaniu jednej z trzech opisanych wyżej akcji dostępnych w turze gracza (zaproszenie potwora / dobranie żetonu / zakup karty ulepszenia), kończący swoją turę gracz sprawdza zawsze, czy nie spełnia akurat warunków wskazanych na odkrytych kartach turystów. Jeśli tak, zdobywa te karty jako bonusowe punkty. Wymagania kart turystów są różnorodne. Może to być np. minimalna liczba miłych albo złośliwych potworów w parku gracza, liczba wybudowanych ulepszeń, liczba potworów o danej wartości, liczba już zdobytych kart turystów itd.
Gra dobiega końca, gdy któryś z graczy zapełni swój park 15 kartami. Należy wtedy dograć rundę do końca, aby wszyscy mieli szansę rozegrać taką samą liczbę tur w grze, a potem wystarczy już tylko zliczyć punkty-monetki widoczne na dole kart potworów w naszych parkach oraz na zdobytych kartach turystów.
….na pewno Ci się to spodoba …
Monster Park okazuje się grą naprawdę uroczą. Wspaniale, jeśli gra przyciąga nie tylko wizualnie, ale potrafi też zaangażować w zabawę. Tu właśnie udało się uzyskać oba efekty.
Mimo tak naprawdę banalnie prostych zasad gry, Monster Park ma w sobie odpowiednią głębie. Jest miejsce na wybory graczy, na realizowanie swoich pomysłów i planów – choć trzeba przyznać, że łatwiej je wcielić w życie w grze z mniejszą liczbą grających przy stole niż w pełnej obsadzie, bo wtedy tor kart potworów przepływa nam przed oczyma tak wartkim strumieniem, że przed naszą kolejną turą potrafi zapełnić się już całkowicie innymi stworkami.
Warte docenienia jest to, że rozgrywka nie sprowadza się tylko do kupowania i dokładania potworów do swoich parków. Rywalizacji graczy dodaje rumieńców wyścig o karty turystów. Zażarty, bo nierzadko ktoś nam chapnie upatrzony bonus spod nosa. W efekcie – mimo schematycznej konstrukcji tur i rund – rozgrywka jest wystarczająco dynamiczna i emocjonująca.
Monster Park trafia zarówno do dzieci jak i do ich rodziców. To pewnie dlatego, że wartości na kartach są zbalansowane wedle konkretnych zależności: im bardziej kłopotliwe jest dodanie potwora do parku, tym więcej punktów przynosi nam on na koniec gry. Wraz z zasadami budowania parku tworzy to nam ramy dla naszych wyborów i pozwala osiągać odpowiednie do ich trafności wyniki – wciąż jednak nie tak, żeby dzieci nie miały szansy z bardziej ekonomicznie sprawnymi dorosłymi. Jest zresztą wręcz przeciwnie, najmłodsi bardzo szybko dostrzegają te korelacje i umieją je coraz sprawniej wykorzystywać, z powodzeniem rywalizując ze starszymi.
Gra ogólnie jest bardzo intuicyjna i przystępna – jak się okazało nawet dla bardziej rozgarniętego przedszkolaka. Wystarczy, że dziecko liczy w zakresie 5; wartości punktowe kart ponad tę wartość są łatwe do odczytania, po prostu im więcej monetek na dole karty, tym lepiej. Młodsze dzieci potrzebują co najwyżej pomocy z opanowaniem zasad przesuwania kart na torze.
Ja Monster Park bardzo polubiłem i gdy nadarza się okazja do zabawy w odpowiednim gronie, gram w tę prostą, a przeuroczą grę z dużą przyjemnością. W sumie to nawet jestem trochę zaskoczony, że z konkursu dla amatorów udało się wyłapać tak udaną kompozycję. Kilka szlifów jeszcze na tym diamencie pozostało szorstkich – jak choćby niekonsekwencja w ujęciu, czy potwory kupujemy (co bardziej wrażliwi mogą uznać, za nie-za-bardzo-fajn), czy je do parku zapraszamy (wtedy jednak wolałbym je przekupić ciastkami) – ale ogólnie gra jest wystarczająco spójna. Nie nazbyt rewolucyjna co prawda, ale już wyraźnie czerpiąca z dobrodziejstw znanych i lubianych obecnie mechanik.
Jeśli będziecie się zastanawiali nad kolejną grą dla Waszych dzieci, a wiecie, że czasem będziecie sami z nimi w nią grać – przyjrzyjcie się Monster Parkowi. To dobra gra.
Dziękuję wydawnictwu Granna
za nadesłanie egzemplarza gry
Punktometr Zagramy: Monster Park 8/10
Podstawowe informacje o grze:
Tytuł: Monster Park
Liczba graczy: 2 – 4
Wiek: od 7 lat
Czas gry: ok. 30 min
Wydawca: Granna
Projektanci: Anna i Krzysztof Bielak
Instrukcja: polska
cena w sklepach: ok. 40 zł