Pentago (recenzja)
Dzisiaj pora na drugi wpis z serii „Znalezione na Allegro”, w którym opisujemy gry nabyte za pośrednictwem popularnego portalu aukcyjnego. Tym razem chciałem zaprezentować grę Pentago, która jest stosunkowo nowym nabytkiem, ponieważ kupiłem ją niecałe 2 tygodnie temu. Grą tą interesowałem się już od jakiegoś czasu, ale tak jak w przypadku opisywanego ostatnim razem Traxa, od zakupu odstraszały mnie koszty sprowadzenia do Polski pojedynczego egzemplarza gry.
O co biega
Pentago jest bardzo prostą, dwuosobową grą logiczną, w której celem gracza jest ułożenie w linii pięciu kulek w swoim kolorze. Już na pierwszy rzut oka widać nawiązanie do znanego wszystkim kółka i krzyżyka, jednakże tutaj mechanizm ten został wzbogacony o dodatkową zasadę: w ramach swojego ruchu grający musi obrócić jedną z czterech części planszy.
Zawartość pudełka nie jest może oszałamiająca, ponieważ składają się na nią:
- drewniana podstawa planszy o wymiarach 14,2 x 14,2cm, na której znajduje się metalowy krzyż, który zabezpiecza przed niechcianym przesuwaniem ćwiartek
- cztery drewniane ćwiartki o wymiarach 7 x 7cm, a na każdej z nich znajduje się 9 wgłębień, w których umieszcza się kulki
- po 18 białych i czarnych szklanych kulek, które są przechowywane w dwóch płóciennych woreczkach
- instrukcja
Warto tutaj wspomnieć, że zawsze elementy drewniane sprawiają dobre wrażenie i są na pewno milsze w dotyku niż tworzywa sztuczne.
Zasady
Plansza ma wymiary 6 na 6 otworów, w których gracze na przemian umieszczają szklane kulki. W ramach swojego ruchu gracz dokłada na planszę jedną kulkę w swoim kolorze, a następnie obraca jedną z ćwiartek o 90 stopni. Zwycięzcą zostaje gracz, który jako pierwszy utworzy linię złożoną z pięciu kulek w swoim kolorze. Dopuszczalne są remisy, kiedy plansza zostanie zapełniona, a żaden gracz nie utworzy linii lub kiedy w wyniku ruchu jednocześnie powstaną linie w obu kolorach.
Wrażenia z rozgrywki
Pentago jest bardzo udanym rozwinięciem klasycznego pomysłu „x w linii”. Zmuszanie graczy do obracania ćwiartek planszy jest bardzo ciekawym zabiegiem, ponieważ nie raz na planszy sytuacja sprawia, że niejednokrotnie wybór obracanej ćwiartki jest dokonywany drogą eliminacji, gdzie wybiera się ćwiartkę w wyniku obrotu której najmniej się sobie zaszkodzi. Skupienie się na wielu potencjalnych liniach nie jest prostą sprawą, ponieważ bardzo łatwo można przeoczyć, że przeciwnik zaraz zdobędzie przewagę, a kiedy to zauważamy na ogół jest już za późno (chociaż nie raz można się wybronić z sytuacji, która początkowo może wydawać się beznadziejna). Rozgrywka jest szybka i zajmuje mniej niż 10 minut, dzięki czemu za jednym zamachem można rozegrać kilka partii lub grać do określonej liczby zwycięstw.
Podsumowując
Z Pentago jestem zadowolony, zwłaszcza, że udało mi się kupić za ok. 40zł wersję drewnianą wykonaną z drewna brzozowego (niestety pudełko okazało się być trochę zniszczone). Podobna wersja jest oferowana przez jeden z polskich sklepów internetowych za kwotę 120zł. Jeżeli komuś wydaje się, że 120zł za taką grę to dużo, to przyznam mu rację. Dlatego też niezwykle interesuje mnie ile będzie w Polsce kosztować jeszcze tańsza wersja plastikowa.
Tutaj warto też wspomnieć, że wersja brzozowa byłą już pierwszym krokiem w kierunku obniżenia ceny gry, ponieważ pierwsza edycja, wykonana z dębiny, kosztowała ponad 50euro!
Na rynku dostępna jest także wersja dla czterech osób, gdzie plansza ma wymiary 9 x 9 otworów i podzielona jest na 9 części. Jednakże jej cena przekracza 200zł w związku z czym obawiam się, że prędko nie będzie dane mi w nią zagrać.
Ci, którzy chcą wypróbować grę, mogą zagrać w nią tutaj
Oficjalna strona gry: www.pentago.se
Autorem powyższej recenzji jest: uiek. Tekst został pierwotnie opublikowany w niefunkcjonującym już serwisie Kraina Gier i – po uzgodnieniach z redakcją tamtego portalu – przeniesiony na łamy Spiellust.net. |