Ranczo Party
Ranczo Party to kolejna gra z lubianej przeze mnie serii Trefl Joker Line. Tym razem dostajemy do rąk taktyczną, karcianą układankę, w którą zagramy w gronie od 2 do 4 osób, a pojedyncza partia zajmie nam około 10 minut.
W oryginale gra nosiła tytuł Dragon i – jak łatwo się domyślić – na jej kartach widniały smoki. Każdej wartości kart (od 1 do 7) odpowiadał któryś z etapów smoczego życia. Poza tym w zakresie wartości od 2 do 6 zawsze jedna karta pokazywała smoka ziejącego ogniem. W polskiej edycji zdecydowano się na zwierzęta gospodarskie, które zmierzają na przyjęcie urodzinowe psa Pikusia. Tam gdzie w Dragon pojawiał się ziejący ogniem smok, w Ranczo Party mamy zwierzątko trzymające balonik. Wartości na kartach i baloniki będą ważne, zwierzątka (nawet jeśli urocze) i cała ta bardziej niż w pierwowzorze infantylna niby-tematyka gry – zupełnie nie. Bo Ranczo Party jest karcianką zupełnie abstrakcyjną.
Zasady też ma zgoła abstrakcyjne i do tego banalnie proste. Dopóki nie skończy się talia kart, dobieramy w swojej rundzie jedną kartę na rękę, tak aby z ośmiu wybrać tę, którą wyłożymy na stół. Gdy talia się wyczerpie, zgrywamy już tylko pozostałe nam karty. Kartę kładziemy obok dowolnej karty leżącej już na stole: na lewo od niej – jeśli wykładamy kartę o wartości niższej o jeden, na prawo – gdy nasza karta ma wartość wyższą o jeden, względnie poniżej lub powyżej leżącej już karty – jeśli obie mają taką samą wartość.
W trakcie gry powstaje w ten sposób prostokąt kart o wymiarach 7 wierszy na 7 kolumn. Za zakończenie kolumny lub rzędu (= dołożenie tam ostatniej karty) dostajemy 1 punkt w formie zielonego plastikowego żetonika. Jeśli uda nam się zakończyć jednocześnie i rząd i kolumnę, dostajemy punkt za każde z nich. Dodatkowo po jednym punkcie zdobywamy za każdą kartę zwierzątka z balonikiem, leżącą w zakończonym wierszu lub kolumnie. Gdy każdemu zostanie na ręce już tylko jedna karta, zwycięzcą zostaje gracz z największą liczbą żetonów.
Na pewno warto w tym momencie dopowiedzieć, że sama gra dzieli się jakby na dwie części. W pierwszej części, to znaczy, gdy jeszcze dobieramy karty z talii, zwracać możemy co najwyżej uwagę na to, żeby nie wyłożyć przedostatniej karty w linii, bo wtedy umożliwilibyśmy zdobycie punktu któremuś ze współgraczy. Poza tym pozostają nam jedynie decyzje w kwestii tego, czy wyłożymy na stół kartę z balonikiem, czy raczej zostawimy ją sobie na później, ewentualnie – jakie karty zostawimy sobie na koniec partii. Tak naprawdę jednak musimy polegać na własnej intuicji, bo nie do końca jeszcze wiemy, co przeciwnicy mają na ręce, a jakie karty są jeszcze w talii. Pełny obraz sytuacji (w grze w 2 osoby) względnie w miarę pełny (w grze w 3 i 4) uzyskujemy dopiero, gdy talia się wyczerpie, a gracze dysponują już tylko 7 kartami każdy. Wtedy można sobie próbować wykalkulować, jakie karty wyłożymy w jakiej kolejności i jaki to będzie miało skutek.
Możliwość szacowania swoich szans i planowania ruchów to w Ranczo Party element jak najbardziej na plus – szczególnie docenimy to w rozgrywkach 2-osobowych. Rozczarowujące jest jednak, że docieramy do tego momentu dopiero w szóstej rundzie przed końcem gry. Wszystkie wcześniejsze rundy można więc w zasadzie uznać za przydługi setup. Jednym słowem: stosunek radochy z gry, do ilości kart wyłożonych z ręki na stół – z punktu widzenia co bardziej wymagających graczy – raczej słabiutki.
Ogólnie rzecz biorąc, pograwszy w Ranczo Party, bardzo się dziwię, że ta gra znalazła się w serii Joker Line. Mocno odstaje od poprzednich tytułów linii, które cechowała wyraźnie większa finezja – także w kwestii tła tematycznego. Nie grałem jeszcze w gry z nowej treflowskiej linii Pocket Games, ale mam wrażenie, że Ranczo dużo lepiej by tam pasowało. Bo de facto jest grą wyraźnie Pocket – i formatem, i czasem rozgrywki, i konceptem. W każdym razie, gra dla graczy to to zdecydowanie nie jest. Nawet jeśli próbować docenić nietypowy koncept taktycznej gry-układanki, to i w tej kategorii można było zaproponować coś intelektualnie bardziej wykwintnego. Przychodzi mi na myśl choćby gra M Martina Schlegela.
Zresztą chyba już samo wydawnictwo – decydując się na takie a nie inne opracowanie graficzne – przeczuwało, że gra trafi raczej w gusta młodszych odbiorców. Rzeczywiście dzieci odbierają ją dużo pozytywniej – nie tylko ze względu na przyjemne dla oka zwierzątka. Także poziom skomplikowania i decyzyjności – mocno jeszcze ograniczony losowością – dobrze odpowiadają tej grupie wiekowej. Może lepiej było po prostu rozpocząć tym tytułem serię Joker Line Junior albo Joker Line Family?
Czy polecam Ranczo Party? Odpowiem dyplomatycznie. Krwi, łez, potu i wielkich emocji tam nie ma, ale jak ktoś chciałby doświadczyć spokojnego, trochę nawet relaksującego, kilkuosobowego pasjansa z nutką lekkiej konfrontacji pod sam koniec partii – to bynajmniej nie zamierzam zniechęcać. Mi się Ranczo Party podobała „tak sobie”, ale też nie wyrzucałem sobie zbytnio, że zmarnowałem przy niej czas. Przed wyłożeniem kilku kart dało się nawet wykonać jakieś czynności intelektualne i zauważyć tego efekty. Ja chciałbym więcej, ale wiadomo – gusta są różne. Moja (dorosła) siostra i jej przyjaciółka na przykład uznały grę za przyjemną – a żadnej z nich nie mam przecież za głupią.
Na pewno jednak po zakupie swojego egzemplarza, pobierzcie sobie od razu poprawioną wersję instrukcji do Ranczo Party. Ta w pudełku ma błędnie sformułowaną zasadę dotyczącą wykładania kart. Moim zdaniem niefortunnie dobrany jest też obrazek ilustrujący przykład punktacji, który zakłada, że gracze doprowadzili do przedstawionej tam sytuacji, grając na błędnych zasadach. Ale to akurat w stosunku do pierwszego błędu mały – nomen omen – pikuś.
Dziękuję wydawnictwu Trefl Kraków
za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji
ocena ogólna: 5/10
strategia / taktyka: 4/10
losowość: 6/10
interakcja: 3/10
wykonanie gry: 8/10
stosunek cena do jakości: 9/10
cena w sklepach: ok. 30 zł
moja ocena dla „Ranczo Party” w serwisie BGG: 5
Podstawowe informacje o grze:
Tytuł: Ranczo Party
Liczba graczy: 2 – 4
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 10 min
Wydawca: Trefl Kraków
Projektant: Sylvie Barc
Instrukcja: polska
Zawartość pudełka:
• 49 kart
• 40 żetonów zwycięstwa
• instrukcja
Dzięki za informacje! Ciekawa propozycja dla maluchów, szkoda, że zawalili z instrukcją. Ja polecam jednak Wesołą Farmę Portal Games. Podobne klimaty, a myślę, że więcej zabawy :)