Ubongo Duo (recenzja)
Czy tworzenie dwuosobowej wersji Ubongo, samej w sobie przecież świetnie grywalnej już i w dwie osoby, miało sens? Okazuje się, że miało. Tym bardziej, że u podstaw tej odpowiedzi na “Tak” ewidentnie musiała pojawić się autorowi najpierw refleksja “To zależy”. Bo gdyby dwuosobowe Ubongo miało być tylko odcinaniem kuponów, a nie wnosić w serię nowej jakości i nowych wrażeń, to ta odpowiedź musiałaby brzmieć po prostu “Nie”.
Tymczasem Grzegorz Rejtchman ponownie zrobił kawał solidnej roboty, i oto mamy w sklepach: Ubongo Duo.
Językiem korzyści
Gra pojawia się w mniejszym pudełku niż klasyczne Ubongo. To oznacza także niższą cenę na sklepowej półce. Mniejsze pudełko i niższa cena nie oznaczają za to – jak to miało miejsce w kieszonkowych wariacjach Ubongo – wcale innych czy skromniejszych wrażeń.
Wręcz przeciwnie – zamiast 12 kafelków, każdy gracz otrzymuje teraz zestaw aż 21 polyominos. Za tą liczbą kafelków idą oczywiście dużo bardziej zróżnicowane kształty.
Podobnie jak w pierwotnym Ubongo celem gracza jest jak najszybsze zapełnienie pól planszetki wskazanymi mu kafelkami. I podobnie jak w tamtej grze, definiowanie tego zestawu kafelków do zadania odbywa się w Ubongo Duo za pomocą rzutu kostki. Tu jednak jest to kostka k20, bo na każdej stronie dziewięciu dwustronnych planszetek graczy, upakowano aż po 20 zadań. (Przypomnijmy: W Ubongo było ich tam tylko po 6.) W efekcie w tym niewielkim kwadratowym pudełku czeka na nas w sumie 360 różnych zadań, podczas gdy w dużym Ubongo było ich 432.
Kompromisy. Pewnie czasy takie
Czym okupiono tak dużą liczbę łamigłówek upchanych w tak niewielkiej przestrzeni, żeby zachować wciąż jakiś atrakcyjny poziom ceny tytułu? W Ubongo planszetki zadań były wykonane z grubego kartonu, tu są to cienkie arkusze. W emocjach rozgrywki warto więc też obchodzić się z grą nieco oględniej.
Ciekawiej, bo trudniej
A emocje ewidentnie w tej odsłonie Ubongo są – można powiedzieć, że nawet większe niż w pierwowzorze. Tam kafelków do zadań dobieraliśmy albo trzy (na łatwiejszej stronie), albo cztery (na trudniejszej). Tutaj dobieramy ich odpowiednio cztery lub pięć. To – w powiązaniu z bardziej fikuśnymi kształtami kafelków – sprawia, że jest po prostu nieco trudniej.
Punktacja
Co również zaostrza nasze przeżycia przy zabawie w Ubongo Duo to sposób punktacji. Tę możemy rozstrzygać na dwa sposoby.
W podstawowym wariancie swój pionek na torze przesuwa po prostu osoba, która pierwsza rozwiązała łamigłówkę. I jak widzicie – żadnych kryształków. Ot, elegancka prostota.
Na drugiej stronie planszy punktacji jest natomiast propozycja, która w ciekawy sposób wyrównuje szansę między oboma graczami. Jeśli któryś z nich prowadzi w momencie, gdy jego pionek stoi na polu 4 lub 4, to ma do rozwiązania aż dwa zadania, podczas, gdy jego przeciwnik w tym samym czasie rozwiązuje jedno. W ten sposób niweluje się nieco potencjalną demotywację rozgrywką w sytuacji, gdy siadają do niej grający różnie dobrze radzący sobie z tego rodzaju łamigłówkami. Z kolei przed graczami na podobnym poziomie – Ubongo Duo stawia w ten sposób kolejne wyzwanie.
Podsumowanie
Ubongo Duo stanowi ciekawe ubogacenie bestsellerowej serii, nieodbiegające poziomem od swoich starszych sióstr. W pewnym sensie jest od niektórych z nich nawet lepsze, choć to, w czym celuje, mogło się zrealizować właśnie tylko dzięki ujęciu jej w ramy gry dokładnie dwuosobowej.
Podbicie atrakcyjności łamigłówek, prosta, sprawiedliwa punktacja, funkcjonalna grafika i całkiem solidne wydanie przy przystępnej cenie – to niewątpliwe atuty tego wydania.
Jestem pewien, że kto kocha Ubongo, ten Ubongo Duo także pokocha. A kto Ubongo wciąż nie zna – ten słusznie może mieć sporą zagwozdkę, czy sięgnąć najpierw po pierwowzór (i mieć możliwość grać weń w 2 – 4 osoby, a z wydanym ostatnio rozszerzeniem – nawet w 5 i 6), czy od razu przeskoczyć ku Ubongo Duo, który ma ostatecznie nieco więcej intelektualnej głębi w swoich zadaniach.
Dziękuję wydawnictwu Egmont
za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji
Punktometr Zagramy
Ubongo Duo 9/10
Podstawowe informacje o grze:
Tytuł: Ubongo Duo
Liczba graczy: (1) – 2
Czas gry: 30 min
Wiek graczy: 8+
Wydawca: Egmont
Projektant: Grzegorz Rejchtman
Język: polski
„Ubongo Duo” w serwisie BoardGameGeek
Świetna recenzja. Nie znałem wcześniej, jednak uważam, że zdecydowanie warto w nią zagrać.