Kapadocja (recenzja)
Maleńka to gra – ta Kapadocja. Ot, zaledwie stosik pięćdziesięciu kilku kart w kompaktowym pudełku o formacie nieomal że podróżnym. Maleńka także liczbą zasad, bo tych jest – jak się przekonacie – zaledwie kilka. A do tego króciuteńka. Zdarzy się Wam zamknąć partię w raptem około 15 minut. Bo też gra się w Kapadocję mimo...