Tagged: Muduko

0

Cartaventura: Oklahoma (recenzja)

W połowie roku 2022 dzieliłem się na łamach tego bloga wrażeniami po rozegraniu dwóch gier z serii Cartaventura. Mam nadzieję, że tamtą recenzję wtedy przeczytaliście. Może nawet też zagraliście w Winlandię lub Lhasę. Jeśli nie, warto zacząć od tego tekstu – otworzę Wam go wygodnie w osobnej karcie. Dziś opowiem o trzecim tytule serii, który...

0

Overboss (recenzja)

Kto grywał w Boss Monster, ten bohaterów gry Overboss zna doskonale. Kto nie grywał, ma szansę ich polubić – nawet jeśli sięganie po obecną już 20 lat na rynku karciankę z mnogimi w międzyczasie dodatkami to niekoniecznie jego pixelartowa bajka. Bossmonsterowym Retrozłoczyńcom na pewno zrobiło się widać zbyt ciasno w ich karcianych lochach, bo w...

0

Ryki Afryki (recenzja)

Można powiedzieć, że trend “stare na nowo” zakorzenił się w Polsce na dobre. Odświeżanie tytułów sprzed lat stało się już pięknym zabiegem wydawniczym, właściwie takim pięknym dosłownie, jako że obejmuje przede wszystkim ubranie gry w nową szatę graficzną. Zwykle idzie za tym też zmiana tematyki oryginalnej gry, rzadziej jakieś poprawki mechaniczne. W efekcie dostajemy z...

0

Multicity (recenzja)

Jaka powinna być dobra gra rodzinna, w którą chcemy zagrać przede wszystkim z dziećmi? Radosna, kolorowa i czytelnie przejrzysta w zasadach. Zwykle taka gra będzie w tle abstrakcyjną grą, zwykle logiczną. Ale temat dobrze jeśli gra ma, bo temat obiecuje przygodę. Tak czy siak, najlepiej nawet, jeśli trzyma się banalnie oczywistej zasady: Im prościej, tym...

0

Cartaventura. Winlandia & Lhasa (recenzja)

Miałem ostatnio okazję pograć w obie wydane już gry z serii Cartaventura – Winlandię i Lhasę. Trochę nam wcześniej wydawnictwo Muduko swoimi książkogrami, w tym Koszmarem Alicji w Krainie Czarów, zaczęło klarować, że granie w paragrafówki może być doświadczeniem nieco głębszym niż to, co starsi z nas pamiętają z lat 80-tych i 90-tych. Że można...

0

Koszmar Alicji w Krainie Czarów (recenzja)

Alicja wraca do Krainy Czarów. I już pierwszych minutach swojego snu wie, że wszystko tutaj jest inaczej, niż być powinno. Przynajmniej na tyle, na ile umie sobie przypomnieć, jak było, jeśli było. A gdy pewne rzeczy powrócą wreszcie we wspomnieniach, będzie trochę tak, jakby dopiero się wydarzały. Bo ostatecznie – jak powie (a może już...

0

Holi: Festiwal kolorów (recenzja)

Holi: Festiwal kolorów niewątpliwie przyciąga wzrok trójwymiarową, trójpoziomową planszą. Przyciąga także grafiką – pełną kolorów i radości, które Polacy kojarzą już z przeniesienia tradycji słynnego hinduistycznego święta w nasze świeckie przestrzenie różnych miejskich festynów i zabaw. Co nas czeka, gdy pozwolimy się przyciągnąć tej grze do stołu czy do sklepowej półki? Holi to abstrakcyjna gra...

0

Mix Tura (fajna recenzja)

W grze Mix Tura wcielamy się w gobliny i zatrudniamy jako testerzy eliksirów w pracowni wiedźmy. A że wiedźma najwidoczniej nie lubi przestojów w produkcji, możecie być pewni, że runda w rundę ktoś będzie musiał łyknąć z fiolki. Będzie sporo zwrotów akcji, będzie wesoło, będzie emocjonująco – aż na końcu… zostanie tylko jeden żywy goblin....